Co Cię czeka w przyszłym roku?

grudzień 30, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Inne

Jeśli chciałbyś się tego dowiedzieć, wejdź tutaj:

Noworoczna przepowiednia – specjalnie dla Ciebie 🙂

Komentarze (0)

Dzieci i cele

grudzień 27, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Inteligencja emocjonalna

Zbliża się czas podejmowania noworocznych postanowień. Niektórzy jednym tchem wymieniają, co chcieliby zmienić na lepsze w swoim życiu. Przynajmniej w taki sposób – poprzez myślenie życzeniowe – mogą podreperować swój wizerunek we własnych oczach. Obiecują sobie to i tamto, by w połowie stycznia wszystkie te obietnice… puścić w zapomnienie.

Ale jest też i inna grupa ludzi. Ci wyciągają swoją listę celów, które realizowali do tej pory, analizują, co się udało osiągnąć, a co nie (i dlaczego) oraz wytyczają sobie cele na następny rok. Wyznaczają kolejne kroki na drodze do realizacji własnych marzeń. Wiesz, kim jest ta druga grupa ludzi? To LUDZIE SUKCESU.

Nie wiem, do której grupy Ty należysz, ale na pewno chciałbyś, by Twoje dziecko w przyszłości należało do grupy drugiej. By umiało określić, do czego dąży i by swoje pragnienia konsekwentnie realizowało. Żeby to osiągnąć, (więcej…)

Komentarze (1)

By te Święta były najpiękniejsze…

grudzień 22, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Inne

… ze wszystkich dotychczasowych.

Byśmy w gronie rodzinnym znaleźli ukojenie i odpoczynek od codziennych trosk i zmagań. Byśmy znaleźli czas na rozmowy z bliskimi, na refleksje o tym, co jest w życiu ważne. By nasze dzieci w pełni poczuły, że są przez nas kochane najbardziej na świecie.

By radość z dawania i bycia obdarowywanym udzielała się nam wszystkim. By zapach igliwia, wspólne kolędowanie, rozmowy przy wigilijnym stole napełniły nas pozytywną energią, dzięki której będziemy mogli z nowymi siłami rozpocząć Nowy Rok.

Jednym słowem – Wesołych Świąt! 🙂

dzieci czekają na prezenty

Komentarze (0)

Stolnica to nie piaskownica, ale…

grudzień 20, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rodzice i dziecko

… równie dobrze nadaje się do rozwijania kreatywności i zdolności manualnych naszych dzieci, co place zabaw, gdzie powstają fantastyczne babki z piasku :-). Zastanawiasz się pewnie, co ja tak – ni z gruszki, ni z pietruszki – o stolnicy. Ano święta zbliżają się wielkimi krokami, a w mojej głowie kotłuje się długa lista rzeczy do załatwienia i zakupów do zrobienia. Ale nie zamierzam się męczyć z tym wszystkim sama. W końcu od czego ma się dzieci? 😉

No, żarty żartami, ale prawda jest taka, że chcąc jak najszybciej odfajkować to, co mamy do zrobienia, odrzucamy często pomoc oferowaną przez naszych milusińskich. Bo za bardzo się guzdrają, bo czegoś tam nie potrafią, bo mogą coś potłuc, rozsypać, rozlać, bo mogą się pobrudzić albo wrzucą do garnka nie to, co trzeba. „Zostaw„, „nie teraz„, „nie ruszaj„, „uważaj„, „odejdź„, „nie przeszkadzaj” – gdy dziecko nasłucha się takich maminych komentarzy, to do jakich wniosków dochodzi? (więcej…)

Komentarze (0)

Błędy w wychowywaniu dzieci

grudzień 17, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rodzice i dziecko

Czy popełniasz błędy w wychowywaniu dzieci? To może paradoksalne, ale jeśli odpowiesz: „Tak, popełniam sporo błędów” to jest szansa, że jesteś dobrym rodzicem. Jeśli odpowiesz: „Nie, bo zawsze robię wszystko dla dobra mojego syna/córki” to niestety świadczy o tym, że najprawdopodobniej okłamujesz (świadomie lub nie) samego siebie.

Błędy popełniamy wszyscy. Nawet Ci, którzy piszą świetne książki na temat wychowywania dzieci czy mają doskonałe wykształcenie pedagogiczne lub psychologiczne. Błędów wychowawczych nie popełniają tylko Ci, którzy… (więcej…)

Komentarze (0)

Wiele rodziców pyta, jak nauczyć dzieci tabliczki mnożenia. Dobrze, że są tacy, co pytają. Najgorzej jest wtedy, gdy mama lub tata daje dziecku kartkę zapełnioną słupkami od góry do dołu i mówi: „Siadaj i się ucz.”. Biedna dziecina patrzy na tę masę prościutko ułożonych cyferek i nie ma pojęcia, jak się do tego zabrać. I ja się nie dziwię. Mechaniczne wkuwanie nie jest ani łatwe, ani przyjemne, ani skuteczne. Więc po co dręczyć dziecko? Lepiej to zrobić tak, żeby nauka była prosta, przyjemna i efektywna :).

Na początek dam kilka ogólnych rad, które odnoszą się nie tylko do nauki mnożenia, ale do uczenia dzieci w ogóle. Potem przedstawię parę przykładów ćwiczeń, które możesz wykorzystać u siebie w domu.

Oto kilka najważniejszych wskazówek:

1. Dzieci najlepiej uczą się poprzez zabawę, gry, konkursy. Mają wtedy w sobie dużo motywacji i ochoty do pokonywania różnych trudności, a wesoły, pogodny nastrój sprzyja szybszemu zapamiętywaniu i tworzeniu pozytywnych skojarzeń.

2. Do zajęć wplataj aktywność ruchową, plastyczną, muzyczną. Staraj się oddziaływać na wszystkie zmysły dziecka i stosować różnorodne bodźce.

3. We wspólnej zabawie edukacyjnej NIE jest Twoją rolą być krytykiem, cenzorem czy zrzędą ;). Powinieneś raczej służyć wsparciem, chwalić dziecko za jego małe osiągnięcia i okazywać entuzjastyczną radość na widok jego postępów.

4. Ucz dziecko w małych ale częstych dawkach. Nie doprowadź do znużenia. Jeśli skończysz zabawę w momencie, gdy dziecko chce jeszcze, będzie tęskniło do następnej „lekcji” z Tobą. Jeśli natomiast będziesz próbował upchać mu do głowy jak najwięcej w trakcie jednego posiedzenia, będzie miało dosyć nauki z Tobą na długi czas.

5. Zacznij naukę mnożenia odpowiednio wcześnie. Nie dopiero wtedy, gdy pani zada w szkole określoną ilość słupków do wyuczenia. Już w przedszkolu objaśnij mu, na czym polega mnożenie (dając mu przykład z życia wzięty, np. jak sprawdzić ile potrzeba pieniędzy na dwa lizaki, skoro jeden kosztuje złotówkę?), a zaraz potem wprowadź odpowiednie zabawy – uczące mnożenia – do codziennych zajęć. Codziennie po parę minut. Gdy zacznie się uczyć tego w szkole, będzie już mistrzem :).

Nie będę tu uzasadniała powyższych wskazówek, ale jeśli Cię interesuje, czy i dlaczego te metody są skuteczne, to możesz dowiedzieć się o tym nieco więcej, czytając jedną z moich publikacji „ABC Mądrego Rodzica – Inteligencja Twojego dziecka”.

A teraz przejdźmy do zabaw. Dzisiaj przedstawię Ci takie, w których wykorzystasz karteczki z działaniami i wynikami. Możesz zobaczyć tutaj, jak one wyglądają. Jeśli masz ochotę, to ściągnij sobie ten plik, wydrukuj i potnij wg linii. Możesz również wykonać takie karteczki sam – wystarczy kilka arkuszy papieru, coś do pisania i nożyczki.

Oto przykładowe zabawy z tak przygotowanym zestawem:

1. ułóż działania – jedno pod drugim – w pojedynczej kolumnie, i – równolegle do niej, w drugiej kolumnie – wyniki. Działania i wyniki powinny być w rzędach wymieszane. Daj dziecku zestaw patyczków (najlepsze są te do szaszłyków, bo są długie, ale mogą być równie dobrze jakiekolwiek inne – liczmany, zapałki, a nawet równo pocięte kawałki wełny). Zadaniem dziecka będzie połączyć patyczkami działania z odpowiednimi wynikami. W przypadku krótkich patyczków lub dużego oddalenia kolumn, linia łącząca może się oczywiście składać z kilku patyczków. Jeśli dziecko dokona połączenia prawidłowo – punkt dla niego, jeśli nie – punkt dla Ciebie. Na koniec zliczcie punkty.

2. Ułóż ponownie dwie kolumny – w jednej działania (około pięciu), a w drugiej wyniki. Tym razem kolumny są bliziutko siebie, a wyniki ułożone prawidłowo. Powiedz dziecku, żeby przyjrzało się karteczkom i spróbowało zapamiętać ten układ. Po kilku minutach dziecko zamyka oczy (można mu założyć na oczy szalik, żeby nie oszukiwało :)), a ty dokonujesz JEDNEJ zmiany (zamieniasz dwa wyniki miejscami). Dziecko otwiera oczy i odgaduje, co się zmieniło. Jeśli mu się uda, wydajesz okrzyk zachwytu :). Potem zamieńcie się rolami.

3. Układasz z dzieckiem węża: maluch kładzie karteczkę z działaniem, Ty dostawiasz do niej karteczkę z wynikiem i dokładasz kolejne działanie, po czym dziecko dokłada wynik i znowu kolejne działanie. I tak na przemian, dopóki nie skończą się kartki. Następnie robisz wężowi „dziury w brzuchu” (tzn. wyjmujesz kilka kartek z wynikami) i tasujesz je w ręce. Dziecko ma za zadanie wyleczyć węża – zatkać dziury prawidłowymi wynikami. Jeśli lubisz się wygłupiać, to w momencie gdy dziecko umieszcza nieprawidłowy wynik, możesz na niby zasyczeć z bólu albo syknąć coś w rodzaju: „Nie wkładaj mi dziewczynko/chłopczyku serca do ogona…” lub coś innego w żartobliwym tonie.

Podobnych zabaw z karteczkami można wymyślić mnóstwo. Jeśli chciałbyś wiedzieć, jak wykorzystać do nauki mnożenia karteczki i TANIEC – zajrzyj do „ABC Mądrego Rodzica – Droga do sukcesu”. Tam podałam przykład „tanecznej” zabawy, którą moje dzieci wprost uwielbiały. A że przy tym się czegoś uczyły? No cóż – to było tak tylko, przy okazji 😉

I jeszcze informacja dla wiernych czytelników mojego bloga: ponieważ wyjeżdżam na parę dni na delegację służbową, następny wpis dopiero za tydzień.

ABC Mądrego Rodzica: Droga do sukcesu

Sprawdź także ćwiczenia na tabliczkę mnożenia w naszym serwisie.

Komentarze (1)

Wychowywanie dzieci…

grudzień 6, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Rodzice i dziecko

to próba przekazania młodemu człowiekowi wszystkiego, co w nas najlepsze

to szukanie w sobie głęboko ukrytych pokładów cierpliwości i spokoju

to gotowość wygospodarowania wolnego czasu nawet wtedy, gdy wydaje się, że go nie ma

to zdobycie się na życzliwy uśmiech, choć w gorączce codziennych zajęć brakuje nam sił

to powstrzymywanie się przed nieprzemyślaną, krzywdzącą krytyką, która odbiera dziecku wiarę w siebie

to ćwiczenie się w tym, by nie odreagowywać swoich stresów i frustracji na małych i bezbronnych

to uczenie się akceptowania młodego człowieka takim, jaki jest – z jego mocnymi i słabymi stronami, z jego odmiennymi od naszych pragnieniami i innym modelem świata

to pokazywanie na swoim przykładzie, jak stawać się coraz lepszym człowiekiem

wychowywanie dzieci to… praca NAD SOBĄ

osobowość dziecka jest niczym delikatny kwiat

Komentarze (0)

Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że proste, nie wymagające intelektualnego wysiłku zabawy mogą wspaniale wspomagać rozwój umysłowy naszych dzieci. Szczególnie w pierwszych latach życia malucha nie jest rodzicom potrzebna ani specjalistyczna wiedza z przedmiotów ścisłych, ani żadne szczególne talenty językowe, by dać dziecku bardzo dobre podstawy pod dalszą naukę języka ojczystego czy matematyki. Nawet jeżeli nigdy nie byłeś orłem w szkole, to dbając o tę wczesną edukację swojej pociechy, do której masz jak najbardziej wystarczające kwalifikacje, sprawisz, że Twoje dziecko nie będzie miało później problemów z nauką.

Przykładem takich niepozornych, ale bardzo kształcących zabaw są wierszyki i rymowanki. Zobacz, jak wiele KORZYŚCI daje recytowanie rymowanek – dziecku lub razem z dzieckiem: (więcej…)

Komentarze (1)

Dzieci i czytanie

grudzień 1, 2006 | Opublikowany przez Jolanta Gajda w Inteligencja językowa

Dlaczego współczesne dzieci czytają tak mało i niechętnie? Przecież pamiętam jeszcze czasy (choć było to hm… daaawno temu ;)), jak leżałam późno w nocy z latarką pod kołdrą, zanurzona w jakiejś fascynującej lekturze… Gdyby mama mnie wtedy zobaczyła – oj, dostałoby mi się :).

A teraz? Owszem, dzieciaki siedzą wieczorami, ale… przed komputerem albo telewizorem. Rodzice często przymykają na to oczy, bo w domu panuje spokój i sami mają dzięki temu trochę wytchnienia. Albo też nie reagują, bo nie mają siły walczyć z podrastającym synem czy córką.

Tymczasem wszystko jest kwestią tego, CZY i JAK WCZEŚNIE ukształtujesz w dziecku zamiłowanie do książek. Jeśli popracujesz nad tym w pierwszych latach życia malucha, to potem nie będziesz musiał go do książek gonić, ani też siłą odciągać od monitora komputera czy ekranu telewizora.

Ciekawa jestem, co byś odpowiedział na takie pytanie:

Kiedy rozpoczyna się nauka czytania? (więcej…)

Komentarze (14)