My Little Pony - Dzień znaczków

Twilight Sparkle szukała swojego pióra, żeby napisać list do księżniczki Celestii. Właśnie przyszedł Spike. Przyniósł listę zrobienia porządków. Rozwinął ją i wypadło z niej zgubione pióro.
- Spike, tego pióra akurat szukałam. Dziękuję.
- Chciałem przynieść listę, a tu, widzisz jest i pióro. - uśmiechnął się mały smoczek.
Wtedy wpadła przyszła znaczkowa liga.

- Co porabiasz Twilight? - zapytała Scotaloo.
- Masz książkę o tytule ”Mój znaczek”? - dorzuciła Apple Bloom.
- Chodzi ci o lekturę? - Twilight popatrzyła na półki z książkami.
- Tak. A masz pióro?
- Spike znalazł moje ostatnie, a ja muszę mieć nowe!
- No to ja wracam – odjechała hulajnogą Scootaloo.
Kucyki zastanawiały się co dalej.
- Co robimy? Czytamy książkę? - stwierdziły, że to dobry pomysł.
Apple Bloom zaśpiewała:

Wtedy Apple Bloom zaczęła rysować a Scootaloo skakać. Przez to skakanie poczuł nagle, że się delikatnie unosi w powietrze. Kucyk wznosił się coraz wyżej, aż poczuł. Poczuł swoją moc. On latał!
Sweetie Bell zaśpiewała najpiękniej jak potrafiła.

W tym momencie trzy kucyki spojrzały na siebie. Coś się działo z nimi. Czyżby moc zaczęła w nich działać? Apple Bloom nad oczami rozkwitła gwiazda, Scootaloo pojawiła się czapka, a Sweetie Bell zajaśniała mała nutka tuż przy oku. Z tej radości Scootaloo przytrafiło się coś w stylu ponaddźwiękowego bum! (błyskawiczny wyskok z tęczą swojego ciała).