Opinie naszych użytkowników

Pragnę serdecznie podziękować za wspaniałe pomysły i ciekawe materiały z których korzystam już od jakiegoś czasu w pracy z dziećmi. Wasza strona jest po prostu fantastyczna(...)
Agnieszka K.

Wczoraj byłam bezradna jak pomóc mojemu dziecku w nauce tabliczki mnożenia. A dzisiaj jestem szczęśliwa, że dzięki Pani pomocy, mojemu dziecku udało się ruszyć z miejsca.
Beata z Łodzi

Bardzo często korzystam z serwisu SuperKid.pl... Jest świetny, kapitalny, rozwija wyobraźnię, kreuje osobowość, rozwija zainteresowania :) Dziękuję.
Elżbieta J., mama i nauczycielka

Czytaj inne opinie »

W 2020 r. SuperKid.pl otrzymał
NAGRODĘ GŁÓWNĄ
w konkursie
ŚWIAT PRZYJAZNY DZIECKU,
w kategorii: Internet.
Organizatorem konkursu jest:
Komitet Ochrony Praw Dziecka.

Jak uczyć się szybko, łatwo i przyjemnie?

Zadowolona, przechodzisz obok sklepu komputerowego, gdzie banda dzieciaków rozbija nowiuśkie monitory o głowy przechodniów. Łup - dostajesz jednym z nich. Na szczęście zarówno głowa, jak i monitor wytrzymują tę próbę i wychodzą ze zderzenia bez szwanku ;). Nie namyślając się długo, pakujesz monitor do plecaka. Ten jednak w międzyczasie się włączył i z jego ekranu poleciały na ulicę kufle do piwa, roztrzaskując się o bruk. Aby ratować sytuację zdzierasz z głowy jednego z dzieciaków czapkę, zakrywasz nią monitor i wszystko razem pakujesz do plecaka.

Uff - nagle zrobiło Ci się szalenie gorąco. Patrzysz do góry i spostrzegasz, że przypadkowo znalazłaś się na ogromnym grillu olbrzymów. Jeden z nich wziął Cię za smakowity kąsek i nałożył sobie na talerz. Nic nie pomagają twoje krzyki. Olbrzym ze smakiem zjada Cię razem ze wszystkimi sprawunkami.

JG: No, muszę przyznać, że ta cała historia przyprawiła mnie o lekkie dreszcze :).

PS: I o to chodzi - im bardziej dziwna i absurdalna bedzie opowieść, tym lepiej zostanie zapamiętana. Po wymyśleniu podobnej historyjki, można ją sobie jeszcze raz odtworzyć na ekranie swojego umysłu, wypisując jednocześnie poszczególne pozycje listy zakupów. Jeśli pamiętasz wszystkie elementy w odpowiedniej kolejności, to świetnie. Jeśli nie, to należy się cofnąć do tego fragmentu, w którym pojawił się zapomniany element i wzmocnić zaprezentowane tam skojarzenie poprzez chociażby dodanie większej ilości szczegółów.

Jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z tą metodą, to wymyślona tu historyjka może mu się wydać głupia i trudna do wyobrażenia. Jest to jednak tylko kwestia odpowiedniej ilości ćwiczeń i oswojenia się z tą techniką. Warto podkreślić, że każdy powinien tworzyć swoje własne skojarzenia - te wykorzystane przeze mnie należy potraktować jedynie jako swoisty drogowskaz na drodze do tworzenia własnych obrazów.

Wymyślając podobne opowieści, trzeba jedynie pamiętać o paru istotnych punktach:

  • akcja - im więcej się dzieje, tym lepiej. Jeśli doisz krowę - człowieka, to może on (lub ono) gryźć, kopać, smagać cię swoim ogonem itp. Byle co, byle się tylko coś działo.
  • ilość - w mleczarni nie ma dwóch, czy trzydziestu krów, ale trzysta miliardów.
  • wielkość - kufel do piwa nie był standardowej wielkości, ale tak wielki, że zakrywał całe miasto.
  • zamiana - wyobraź sobie coś zamiast czegoś, albo w miejsce tego czegoś. Zamiast gospodarza jest krowa, zamiast krowy jest człowiek.
  • synestezja - skojarzenie powinno odwoływać się do jak największej ilości zmysłów. Krowa człowiek nie tylko cię gryzie (dotyk), ale także wydziela obrzydliwy zapach (węch), przeklina (słuch) i wygląda jakby była w stanie postępującego rozkładu (wzrok).
Wykorzystując powyższe zasady (wszystkie lub niektóre), szybko można nabrać wprawy w tworzeniu własnych skutecznych skojarzeń.

Są jeszcze inne możliwości wykorzystania tej metody - zainteresowanych odsyłam do moich publikacji czy innej literatury na ten temat. Co najważniejsze, ta mnemotechnika daje nieograniczone możliwości zapamiętania dowolnego szeregu elementów na tak długo, jak chcesz - bez względu na to, czy to będzie lista 6 - ciu przedmiotów, 20 - tu czy 50 - ciu. W miarę upływu czasu wszystkie skojarzenia okażą się zupełnie niepotrzebne, a zapamiętany szereg elementów stanie się cząstką twojej wiedzy, do której masz nieograniczony dostęp - kiedy tylko potrzebujesz.

JG: Myślę, że metoda łańcuchowa, o której opowiedziałeś, świetnie nadaje się nawet dla małych dzieci. Ich bogata wyobraźnia szybko poradzi sobie z wymyśleniem odpowiednich powiązań pomiędzy poszczególnymi elementami listy. Samo znajdywanie skojarzeń wywoła na pewno mnóstwo śmiechu i będzie wspaniałą zabawą dla całej rodziny.
A co mógłbyś doradzić osobom, które uczą się języka obcego i mają problem z przyswojeniem sobie dużej ilości słówek?

PS: Wiele o metodach pomocnych w nauce słówek pisałem w swoich ebookach "Angielskie słówka", Hiszpańskie słówka", "Niemieckie słówka" oraz "Włoskie słówka", gdzie można znaleźć dokładne wskazówki na temat tego, co robić, by obco brzmiące słowa wchodziły nam do głowy szybko i bez większego wysiłku. Nie będę się więc tutaj powtarzał.

Opiszę natomiast skrótowo dwie metody nauki dowolnego języka obcego, które są proste, w miarę łatwe i skuteczne, co przetestowałem na własnej skórze.

Pierwsza to metoda stworzona przez znanego głównie z odkrycia starożytnej Troji, Niemca - Henryka Schliemanna, który także był politologiem własnego chowu. Samodzielnie nauczył się kilkunastu języków, w tym m.in. polskiego oraz arabskiego. Co ciekawe, tych języków uczył się zadziwiająco szybko ze średnią prędkością około jednego nowego języka na rok.

Jak to zrobił? Pomijając sprawę pewnego talentu oraz naturalnych predyspozycji do nauki języków obcych cała jego nauka daje się sprowadzić do następującej instrukcji:

  • bardzo dużo słuchać języka, którego chcemy się nauczyć,
  • jeszcze więcej czytać w tym języku,
  • codziennie pisać samodzielnie wypracowania na dowolne, wymyślone tematy,
  • dawać swoje wypracowania do sprawdzenia nauczycielowi, który poprawi ewentualne błędy formalne w piśmie i mowie,
  • poprawionej pracy (już bez błędów) nauczyć się na pamięć i na następny dzień "wyrecytować" nauczycielowi z pamięci bez korzystania z jakichkolwiek pomocy.

I to wszystko.

Wcześniej mówiliśmy, że uczenie się na pamięć jest dla celów szkolnych szkodliwe. W tym przypadku jednak, uczenie się przygotowanych przez siebie i poprawionych wypracowań daje nam spore korzyści: gotowy warsztat słówek, zdań, fraz, wypowiedzi itp.

W czasie rozmowy w obcym języku nasz umysł sam będzie nam podsuwał określone słówka, zdania pasujące do naszej wypowiedzi, a będzie je czerpał z naszego pamięciowego warsztatu.

Nie istnieje żadne naukowe opracowanie tej metody, nie spotkałem się także z żadną szkołą językową, która ją stosuje. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to metoda bardzo czasochłonna i kosztowna (choćby ten nauczyciel), wymaga mnóstwa wysiłku, ale jest piekielnie skuteczna. Polecam.

Teraz o drugiej metodzie, która także pochodzi zza naszej zachodniej granicy. Za jej twórcę uznaje się panią Verę Birkenbihl. Jej metoda składa się z trzech następujących punktów:

1. Dekodowanie.

Na początek musimy sobie przygotować dowolny tekst w języku, którego się uczymy. Najlepiej, jeśli to będzie dialog na określony temat.

W tym punkcie naszym zadaniem jest przetłumaczenie słowo w słowo tego tekstu na język polski. Należy korzystać z różnych tłumaczy oraz słowników. Gotowe tłumaczenie powinno wyglądać mniej więcej tak:

Przejdź do strony: : 1 2 3 4 5
SuperKid.pl on Facebook