Opinie naszych użytkowników

Pragnę serdecznie podziękować za wspaniałe pomysły i ciekawe materiały z których korzystam już od jakiegoś czasu w pracy z dziećmi. Wasza strona jest po prostu fantastyczna(...)
Agnieszka K.

Wczoraj byłam bezradna jak pomóc mojemu dziecku w nauce tabliczki mnożenia. A dzisiaj jestem szczęśliwa, że dzięki Pani pomocy, mojemu dziecku udało się ruszyć z miejsca.
Beata z Łodzi

Bardzo często korzystam z serwisu SuperKid.pl... Jest świetny, kapitalny, rozwija wyobraźnię, kreuje osobowość, rozwija zainteresowania :) Dziękuję.
Elżbieta J., mama i nauczycielka

Czytaj inne opinie »

W 2020 r. SuperKid.pl otrzymał
NAGRODĘ GŁÓWNĄ
w konkursie
ŚWIAT PRZYJAZNY DZIECKU,
w kategorii: Internet.
Organizatorem konkursu jest:
Komitet Ochrony Praw Dziecka.

Ostatni smok - cz.4


SuperKid zaprasza do akcji

Zachęcamy dzieci
do pisania wierszy,
bajek i opowiadań.
TY TAKŻE POTRAFISZ!.
Autorem tekstu i rysunków wykonanych kredką jest
Joasia Musiał
lat 11


ciąg dalszy

Rissa prosiła ich żeby tego nie robili, ale oni jej nie usłuchali. Dopłynąwszy do najbliższego portu już chcieli wysadzić dziewczynę, gdy zjawił się smok. Ten sam, tylko kilka razy większy. Odpędził rybaków. Rissa wskoczyła mu na grzbiet i wzbili się ponad morze. Lot na smoku był fascynującym przeżyciem.

- Jak nauczyłeś się latać? - pomyślała.
- Dzięki tobie.
Rissa krzyknęła:
- Czytasz mi w myślach?!

Teraz, kiedy już oboje słyszeli swoje myśli, bez problemu przebyli drogę przez słoną wodę. Rissa opowiedziała smokowi o tym, jak go znlazła i o królowej Esterii, do której właśnie zmierzali. Na horyzoncie ukazały się góry północne. Rissa przypomniała sobie fragment ze starego zwoju.
- Tak, to góry!!! - krzyknęła.

Smok nabrał prędkości. Teraz Rissa musiała wymyślić imię dla smoka. Proponowała:
- Sheena, Lejdi, Ady...
- Jestem płci męskiej.
- Oj, przepraszam - dodała Rissa - To może...Ankalagon?
- Jest piękne, zgadzam się.

Zaczynało się ściemniać, gdy w końcu dolecieli do gór. Zatrzymali się w dużej szczelinie skalnej. Rissa nazbierała suchych gałązek, Ankalagon zaś podpalił je. W końcu mieli gdzie się ogrzać. Rissa powiedziała, że nie będą latać w najbliższym czasie, ponieważ skały tworzyły długi tunel. Przez niego prowadziła dalsza droga. Jednak podróż zostawili sobie na następny dzień, ponieważ byli strasznie zmęczeni.

O świcie obudziło ich głośne dudnienie deszczu. Po słońcu nie było ani śladu. Ankalagon zgodził się osłaniać Rissę przed deszczem - pod skrzydłami smoka było sucho. Szli tak kilka godzin. Nagle usłyszeli wycie wilków.
- Tak - krzyknęła dziewczyna - Część zwoju mówiła o wilkach.

Pospieszyli do wyjścia z tunelu. Niespodziewanie wilki zagrodziły im drogę. Ankalagon zaczął ziać ogniem i przestraszone wilki uciekły.
Rissa dla pewności wyszła z tunelu rozejrzeć się.
Nagle Ankalagon szepnął:

- Jest tutaj. Czuję jej obecność.
- Kto? - zapytała.
- Esteria!!

Z obłoków wyłoniła się piękna pani. Miała długie, białe włosy i złote oczy. W ręce trzymała długą, srebrną laskę zakończoną dużym rubinem.
- Co cię sprowadza do królestwa elfów, Pani? - spytała królowa.

- Ja... weszłam do pewnej wieży. I znalazłam tam dziwny kamień. I pełno zwojów. A w jednym zwoju było napisane o Tobie, Pani. Przyniosłam Ci skarb. - odpowiedziała Rissa.
- Jaki skarb?! - zapytała królowa.
- Ankalagonie! - zawołała dziewczyna.
Za Rissą stanął potężny smok. Zaryczał.
- To on! - dodała królowa. To jego wszędzie szukali mędrcy, szukali jaja, z którego wykluje się on, Ostatni Smok.
- O... ostatni? I... nie ma więcej? - dopytywała się Rissa.
- Nie. Tylko ten jeden, ostatni przedstawiciel tego wspaniałego gatunku, Ankalagon. - powiedziała królowa, po czym posmutniała.

Esteria zabrała ich do swojego pałacu. Pałac był cały ze złota. Wejścia do zamku strzegły dwa centaury. Na najwyższej wieży falowała flaga, na której namalowany był pegaz. Esteria powiedziała, że jest tam trzydzieści pięć pięter, a na każdym piętrze dwunastu centaurów. Na parterze chodziła służba. Wszyscy byli elfami. Po wejściu w oczy rzucała się wielka brama o perłowym kolorze. Esteria otworzyła bramę. Najpierw oślepił ich blask zachodzącego słońca. Potem zobaczyli powódź kwiatów. Słychać było rozkoszny plusk wodospadów. Ankalagon wyrwał się w powietrze. Królowa powiedziała, że teraz z siłą i mądrością smoka zwycięży złą armię króla Argha.

KONIEC